espresso
z adwokatem

Przechytrzyć chytrego dłużnika

chytry dluznik

Przechytrzyć chytrego dłużnika – czyli skarga pauliańska jako światełko w tunelu.

Dług nie do odzyskania czyli pieniądze na papierze

Często zdarza się tak, że potocznie mówiąc mamy wyrok na papierze. Dłużnik miał pieniądze, albo dom bądź inne nieruchomości, jednak wiedząc, że będzie musiał spłacić swoje długi, przekazał swój majątek komuś innemu. Tę inną osobę przepisy prawa określają jako „osobę trzecią”. Dług może wynikać zarówno z niezapłaconej faktury, z wyroku sądu, zasądzającego należne kwoty ale także, gdy wiadomo, że dłużnik zostanie dłużnikiem dopiero w przyszłości (np. jest zobowiązany do płacenia alimentów, które mają być płacone przez najbliższe lata). Każda z tych sytuacji nie jest beznadziejna. Wymaga jedynie kilku kroków, ale podjętych rozważnie i w odpowiedni sposób.
Przede wszystkim sąd.

„Odzyskanie” majątku dłużnika jest możliwe poprzez tzw. skargę pauliańską, czyli żądanie, aby np. umowa darowizny na dzieci, żony czy męża została uznana za bezskuteczną. Co ciekawe, ta darowizna będzie uznana za bezskuteczną tylko wobec nas. Co to oznacza? Oznacza tyle, że jeśli dłużnik przekazał swój dom (jedyny majątek, jaki posiadał) na córkę, to nasza skarga pauliańska może spowodować jedynie to, że my będziemy mogli prowadzić z tej nieruchomości egzekucję do wysokości długu, a nie że dom powróci na własność do dłużnika.
Po pierwsze zawsze należy pamiętać, że jeśli występujemy z jakimś żądaniem do sądu, to my musimy dostarczyć sądowi materiału do oceny, czy mamy rację, czy też nie, czyli to na nas spoczywa tzw. ciężar dowodu, który obciąża tego, kto żąda od sądu określonego rozstrzygnięcia.

Przede wszystkim należy wskazać czynność, której ubezskutecznienia żądamy. Przykładowo będzie to darowizna na rzecz najbliższej osoby. To bardzo ważne, jaki rodzaj czynności (odpłatna czy nieodpłatna) zaskarżamy, albowiem od tego zależy, kto musi w sądzie udowodnić tzw. działanie z pokrzywdzeniem wierzyciela. Jeśli nasz dłużnik dokonuje darowizny na rzecz córki, matki lub żony, a więc osoby najbliższej, wówczas przyjmuje się za pewnik (domniemanie), że działał z pokrzywdzeniem wierzycieli. Oznacza to tyle, że nie musimy wykazywać, że obdarowana córka, żona lub matka wiedziały o tym, iż dłużnik posiadał wobec nas dług. To osoby obdarowane będą musiały w sądzie udowodnić (obalić domniemanie), że nie wiedziały o istnieniu jakichkolwiek długów. A to już bywa trudne, a czasem niemożliwe dla dłużnika i obdarowanych.

Kogo należy pozwać/przeciwko komu staniemy w sądzie

Pozywamy nie samego dłużnika, bo jego zwykle już dawno pozwaliśmy i posiadamy wobec niego jakiś tytuł prawny (wyrok, postanowienie, ugodę lub inny tytuł egzekucyjny), a obdarowanego, który dzięki czynności, którą zaskarżamy, uzyskał majtek (np. nieruchomość, określoną kwotę pieniężną, samochód). To tę czynność chcemy ubezskutecznić, tak aby z majątku później móc prowadzić egzekucję.

Jaki sąd?

To zależy, jaka wysokość długu. Jeśli dług przekracza wartość 75 000 zł, będzie to Sąd Okręgowy. Jaki? Zazwyczaj ten, w którego okręgu zamieszkuje pozwany. Jeśli natomiast wysokość długu nie przekracza kwoty 75 000 zł, właściwym do złożenia pozwu będzie Sąd Rejonowy, w którego zakresie działania znajduje się miejsce zamieszkania pozwanego.

Jaka opłata?

W sprawach o uznanie czynności prawnej za bezskuteczną, należy określić wartość przedmiotu sporu. Zazwyczaj będzie to wysokość należności, która jest nam należna od dłużnika. Zawsze oznaczamy to w ten sposób, że zaokrąglamy do pełnego złotego. Przykładowo zbywca nieruchomości na rzecz córki jest nam winien 80 784, 76 zł – wówczas wartość przedmiotu sporu wynosić będzie 80 785 zł. Od tego, jaka jest wartość przedmiotu sporu, zależy wysokość opłaty, którą jest 5% wartości przedmiotu sporu. W tym przypadku 4 039,25 zł (po zaokrągleniu 4 040 zł). Jeśli kwota ta przekracza nasze możliwości finansowe, razem z pozwem składamy wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych z oświadczeniem o stanie majątkowym i rodzinny (druki są dostępne na stronie ministerstwa sprawiedliwości: www.ms.gov.pl).

Do chwili, gdy nie otrzymamy z sądu postanowienia o zwolnieniu od kosztów sądowych (lub od opłaty od pozwu) nie musimy uiszczać żadnych kwot. Jeśli nie złożymy wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych, a nie opłacimy pozwu, też tragedia się nie stanie, ponieważ sąd wezwie nas do tzw. uzupełnienia braków formalnych pozwu i wskaże właściwą opłatę.

Co w pozwie?

Pozew to nic innego jak precyzyjnie określone żądanie, aby sąd uznał określoną czynność prawną za bezskuteczną do określonej wysokości, czyli przykładowo uznanie umowy darowizny nieruchomości (szczegółowo opisanej wraz z numerem księgi wieczystej) za bezskuteczną wobec powoda (nas) do wartości 80 785 zł. Jeśli dług się już powiększył o odsetki, koszty zastępstwa procesowego czy koszty egzekucyjne, oczywiście wszystko to zliczamy i wskazujemy jako wartość przedmiotu sporu.

Skarga pauliańska to świetna metoda na dogonienie dłużnika. Oczywiście jest czasochłonna i kosztuje, jednak coraz częściej okazuje się, że lepsze to, niż całkowita utrata tego co nasze.

Zostaw swój komentarz do wpisu