Jeśli Twój dłużnik zamiast spłacać dług, sprzedaje samochód, oddaje dom dzieciom i nagle okazuje się, że odzyskanie pieniędzy jest bardziej niż niemożliwe, wcale nie jesteś bezbronny. Istnieją skuteczne sposoby, aby odzyskać darowane lub sprzedane mienie i wyegzekwować należność.
Masz dłużnika, a on nie ma już nic?
Wierzyciel, który wygrał proces o zapłatę i posiada prawomocny wyrok, zwykle pierwsze kroki kieruje do komornika. Niewielu bowiem ma szczęście odzyskać pieniądze od dłużnika dobrowolnie. Jeśli okazuje się w toku egzekucji, że dłużnik nic nie ma – w tym przypadku dlatego, że cały majątek (np. nieruchomość lub rzeczy wartościowe) przekazał osobie trzeciej, istnieje możliwość wystąpienia do sądu z tzw. skargą paulińską. Skutkiem pozytywnego przeprowadzenia postępowania będzie uznanie umowy (czynności prawnej), w oparciu o którą dłużnik „pozbył” się majątku, za bezskuteczną.
Czy trzeba iść do sądu i co musi udowodnić wierzyciel?
Aby wierzyciel mógł prowadzić skuteczną egzekucję z majątku, który stal się własnością osoby trzeciej w związku z czynnością prawną dłużnika, konieczny jest wyrok, a zatem i przeprowadzenie postępowania sądowego. (patrz: wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 17 sierpnia 2017 r., sygn. akt: I ACa 234/17). Niewątpliwie jest to minus całej sytuacji, przy czym czasami w olicznościach konkretnych spraw, jest to jedyna możliwość odzyskania należności. Należy pamiętać, iż kolejne postępowanie, a więc upływ czasu, pracuje także na korzyść wierzyciela, bowiem zasądzona należność z każdym dniem „przybiera na wartości” zwiększając się o należne odsetki za opóźnienie.
W polskiej procedurze cywilnej obowiązuje zasada, że ten kto z określonej okoliczności wywodzi korzystne dla siebie skutki prawne, jest obowiązany do jej udowodnienia. Z art. 527 § 1 kodeksu cywilnego wynika, że wierzyciel musi udowodnić, że dłużnik działał ze „świadomością pokrzywdzenia wierzyciela” co oznacza, że należy wykazać, że dłużnik zdawał sobie sprawę, że jego czynność prawna może spowodować niemożliwość wyegzekwowania należności przez wierzyciela. Jak wykazać, że dłużnik świadomie działał na szkodę wierzyciela? Świadomość pokrzywdzenia wierzycieli, jak stwierdził Sąd Apelacyjny w Krakowie (wyrok z 16 listopada 2016 r., sygn. akt: I ACa 764/16) towarzyszy dłużnikowi wtedy, gdy zdaje on sobie sprawę z tego, że następstwem dokonania przez niego czynności prawnej, może być niemożność zaspokojenia wierzycieli z jego majątku.
A zatem wszystko zależy od okoliczności, jednak rzadko kiedy dłużnik miewa taką sytuację, że przekazuje darowizną majątek przykładowo synowi lub córce, nie wiedząc, że posiada długi. Zwykle w procesie wystarcza powołanie dowodów z dokumentów, z których wynikają konkretne daty i konkretne czynności. Np. dokonanie darowizny domu lub samochodu na rzecz osoby trzeciej po dacie doręczenia dłużnikowi pozwu lub nawet nakazu zapłaty. Z okoliczności wynika więc, że dłużnik w sposób oczywisty wyzbywał się majątku w związku z istnieniem wierzytelności wobec dłużnika.
Co jeśli dłużnik sprzedaje majątek, a co jeśli go rozdaje?
Zasadą w procesie o uznanie czynności dłużnika za bezskuteczną, jest także udowodnienie, że osoba trzecia, która dokonywała z dłużnikiem tej czynności wiedziała o tym, iż dłużnik dokonując zbycia majątku (sprzedaż domu lub samochodu, zawarcie umowy dożywocia) działał ze szkodą dla wierzyciela. To może być trudne, albowiem ciężko jest wykazać wiedzę o czymś osoby trzeciej. Tutaj także trzeba w procesie wykazać okoliczności, które będą wskazywały na wiedzę osoby trzeciej o dłużniku, jego zobowiązaniach i tym, że po dokonaniu sprzedaży/zbycia majątku, stanie się niewypłacalny lub niewypłacalny w stopniu wyższym niż wcześniej. Pomocne będą dokumenty lub świadkowie.
Prościej jest – i zwykle to właśnie z tą sytuacją mamy do czynienia – gdy dłużnik dokona zbycia majątku na rzecz osoby będącej z dłużnikiem w bliskim stosunku (nie tylko bliscy w rozumieniu krewni). Wówczas działa tzw. domniemanie że osoba ta wiedziała, że dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzyciela. W praktyce ma to ogromne znaczenie, ponieważ w procesie przed sądem wystarczy wówczas, że wierzyciel wykaże, że dłużnik wiedział, że jego działanie jest działaniem na szkodę wierzyciela. Natomiast to osoba trzecia (w tym przypadku: osoba bliska) będzie musiała obalić domniemanie czyli wykazać, że nie wiedziała nic o tym, że dłużnik miał świadomość działania na szkodę wierzyciela. I to już będzie bardzo trudne. Ta sama sytuacja dotyczy osób, które są z dłużnikiem w stałych stosunkach gospodarczych.
„Najlepsza” z punktu widzenia wierzyciela to taka sytuacja, gdy dłużnik przekazuje komuś majątek bezpłatnie tj. najczęściej w drodze darowizny. Jak wynika z art. 528 kodeksu cywilnego nie ma znaczenia czy osoba, na której rzecz dokonano darowizny majątku wiedziała o długach i świadomości dłużnika, czy nie wiedziała oraz czy mogła się dowiedzieć. Zawsze wówczas wierzyciel może żądać uznania takiej darowizny za bezskuteczną.
Kogo pozwać?
Pozwać w procesie trzeba oczywiście osobę, która uzyskała korzyść majątkową, z której wierzyciel mógłby się zaspokoić, a czego nie może uczynić z uwagi na dokonaną czynność. Czyli w przypadku darowizny – pozwać należy obdarowanego. W przypadku sprzedaży – kupującego, a w przypadku zamiany – osobę, która uzyskała majątek w drodze zamiany. Zawsze jednak należy sprawdzić, czy ekwiwalent, który otrzymał dłużnik za dokonanie transakcji płatnej, nie jest może wystarczający do pokrycia długu.
Kiedy pozwać?
Skarga Pauliańska nie jest bezterminowa. Z powództwem do sądu nie można wystąpić po upływie pięciu lat od daty dokonania czynności. Jest to tzw. termin zawity, a zatem nieprzywracalny. Po tym terminie zgłoszenie przez pozwanego (osobę trzecią) w procesie zarzutu przedawnienia, spowoduje oddalenie powództwa i narazi wierzyciela na poniesienie kosztów procesu strony przeciwnej.
Co w sytuacji, gdy obdarowana domem córka, sprzedaje dom dalej?
Wyobraźmy sobie sytuację, że dłużnik przekazał jedyny składnik swojego majątku córce w drodze darowizny. Wierzyciel nie zdąży wytoczyć powództwa, a córka przekaże nieruchomość komuś dalszemu (bratu, siostrze lub nawet sprzeda osobie trzeciej). Jeśli zbycie było nieodpłatne, co będzie podkreślam najczęstszą, ale nie jedyną sytuacją, wówczas to na podstawie art. 531 § 1 i 2 kodeksu cywilnego osoba, która nabyła majątek będzie musiała w procesie się bronić i udowodnić, iż nie wiedziała nic o tym, że dłużnik działał ze świadomością pokrzywdzenia wierzyciela.
Jaka czynność może być zaskarżona?
Tylko taka, w której wyniku dłużnik staje się niewypłacalny lub gdy stan jego niewypłacalności pogłębia się. Przyjęto powszechnie, że niewypłacalność dłużnika w rozumieniu art. 527 k.c. to sytuacja, gdy stan majątku dłużnika, przy którym egzekucja prowadzona zgodnie z przepisami nie może przynieść zaspokojenia wierzytelności pieniężnej przysługującej przeciwko temu dłużnikowi. Bezskuteczność wyegzekwowania należności to zarówno niemożność, utrudnienie lub odwleczenie zaspokojenia wierzyciela. A zatem np. pozbycie się nieruchomości i pozostawienie w swoim majątku w zasadzie jedynie przedmiotów podstawowego gospodarstwa domowego oraz dochody z niskiej emerytury lub z tytułu świadczonej pracy – nawet gdyby można było prowadzić w niewielkim stopniu egzekucję z wynagrodzenia – jest podstawą do żądania uznania czynności darowizny za bezskuteczną.
Czy ważne jest w jakim celu działa dłużnik? Czy trzeba w sądzie udowodnić, że miał zamiar „oszukać” wierzyciela?
Nie. Zgodnie z orzecznictwem przyjmuje się, że sam zamiar wierzyciela, którego wykazanie byłoby niezwykle trudne, żeby nie powiedzieć niemożliwe, nie ma znaczenia. Wystarcza świadomość dłużnika, że przykładowo darowizna, której dokonuje na rzecz dziecka może spowodować, że jego wierzyciele nie odzyskają swoich należności. Co ważne, świadomość ta musi istnieć w chwili dokonania czynności prawnej. A zatem wystarczającym dla spełnienia przesłanki świadomości pokrzywdzenia wierzycieli z art. 527 § 1 k.p.c. jest, aby dłużnik takie pokrzywdzenie choćby przewidywał (patrz wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 31 sierpnia 2016 r., sygn. akt: I ACa 568/16).
Reasumując:
Z punktu widzenia wierzyciela, nawet gdy dłużnik wydaje się „uciekać” z majątkiem, nie jest to jeszcze sytuacja bez wyjścia i udaremniająca odzyskanie należności. Zawsze jednak przed wszczęciem postępowania warto zasięgnąć porady prawnej, co w okolicznościach danej sprawy można zrobić i na którym etapie. Być może należy na przykład jeszcze przed wszczęciem postępowania ze skargi paulińskiej zabezpieczyć przedmiot, który zbył/darował dłużnik, aby mieć pewność, że sprawa zakończy się sukcesem.