Luty 2016. Ferie zimowe. Klasowy obóz narciarski dla dzieci klasa II. Spotkałyśmy się przypadkowo. Koleżanka koleżanki, przyjaciółka jednej z zaprzyjaźnionych mam klasowych. Podczas gdy dzieci uczyły się jeździć, głównie leżąc, albo klęcząc i roniąc łzy, my łapałyśmy chwilę wolności na wyciągu, albo przy… kawie :).
Po dwóch dniach dopiero okazało się, że obie mamy podobne adresy mailowe …@adwokatura.pl. Jak zwykle w takich sytuacjach, poopowiadałyśmy sobie o co ciekawszych sprawach, wymieniłyśmy się telefonami i nadal ogarniałyśmy rzeczywistość narciarską naszych siedmio i ośmiolatek. Po kilku miesiącach, spotkaniach z dziewczynkami w kinach i na różnego rodzaju urodzinach, ciastkach i festynach miejskich, powoli coraz częściej kontaktowałyśmy sie także zawodowo. Szybko okazało się, że prowadzimy sporo podobnych spraw, mamy bardzo różne spostrzeżenia, różne podejście do problemu, a burza mózgów, która pojawia się przeważnie w trakcie pracy jest chyba najfajnieszym jej momentem. Tak, po kilku miesiącach pojawiło się :2K i pomysł prowadzenia wspólnej kancelarii, pomimo tego, że jedna z nas jest w Łodzi, druga w Warszawie. Internet, facebook, telefon, wszystko to co sprawia, że informacja przenosi się z prędkością światła, na tyle ułatwiają współpracę, że w zasadzie czasem mamy wrażenie, że i tak siedzimy w tej samej firmie. Często słyszymy: „nie samą pracą człowiek żyje”. Tyle, że my nie pracujemy. My tak żyjemy 🙂
Początek dnia to zwykle 6:00 rano. Wtedy najlepiej planujemy. Zanim świat na dobre się obudzi, w ruch idzie messenger i oczywiście… kawa :). Plan na dzień, na dwa, czasem na kilka dni. Sąd, substytucje i wspólne sprawy, a także te, które nie są wspólne, ale wspólnie znajdujemy rozwiązanie. Po drodze pojawiają się szkolenia i konferencje. Do czasu pojawienia się :2K, pomysłu na bloga i zanurzenia się w mediach społecznościowych, nie miałyśmy świadomości, ile świetnych spotkań, szkoleń, niekoniecznie prawniczych i dla prawników, ale bardzo inspirujących także dla naszej branży, można odbyć dzięki sieci. Okazało się też, że jest sporo autorów blogów, którzy nawiązują kontakty, po to by najzwyczajniej na świecie… się uczyć. I tak jest teraz z nami. Tak pojawiło się esspressozadwokatem. To miejsce, gdzie zbieramy nasze doświadczenia, dzielimy się nimi, ale i chcemy podrzucania pomysłów, problemów do rozwiązania. Dzięki esspressozadwokatem, mamy nieograniczone możliwości szybkiego dostępu do wiedzy i nowe kontakty ze specjalistami, ale mamy też coś, co chyba jest ważniejsze. Coś wspólnego, wypracowywanego po swojemu, we własnym stylu i według własnych potrzeb, bez konieczności posiadania wspólnego biurka, czy pokoju. Prawo i bycie adwokatem jest i tak obecne w naszym życiu niemal 24h na dobę. My przy tym stworzyłyśmy coś, co daje nam codzienną dawkę inspiracji.